wakacje!
WAKACJE! wakacje!
Nic innego
nie przychodzi mi dzisiaj do głowy! Mam jeszcze kilka bardzo ważnych spraw do
załatwienia, ale zaraz, już za kilka dni, ja też mam Wakacje! Pakuję kilka
ręczników, jakiś leżak, kocyk, plażowe klapki, krem na słoneczko i kilka
butelek wody. Mapy zapisane, wydrukowane, piesek ma kocyk w aucie i miseczkę na
wodę. Jakieś kompletnie niepotrzebne sukienki, buty, ładowarka do telefonu i
notebook - bo w razie czego, mogę coś napisać, odpowiedzieć na maile....itd.,
itd.
Ale i tak, na myśl o wakacjach jakoś ciągle powraca do
mnie widok polnych maków na łąkach, w zbożu i na miedzach. Czerwone plamki na
tle zielonych kłosów. Delikatne, cieniutkie płateczki z czarnymi pręcikami
wokół zielonych koszyczków na środku.
Ale, proszę, spróbuj to namalować! Po pierwsze - nazywa się to martwa natura. Dlaczego martwa skoro żyje?! Po drugie - jak zbyt dokładnie malujesz szczegóły, to wychodzi kiczowato. A jeśli malujesz tak, jak to widzisz, to od razu mówią: malarstwo abstrakcyjne, czyli nikt nie wie o co chodzi, poza może tylko samym artystą:
”Jego twórczość ewoluowała i coraz mniejsze znaczenie miała forma. Malarstwo Moneta zbliżało się do abstrakcji złożonej z barwnych plam. Najważniejsze dla niego stało się światło i wydobywany przez nie kolor. Jego dzieła stanowiły podłoże dla stworzenia pointylizmu…”
Ale kochani, wracam całkiem niedługo, więc jeśli tylko chcecie przyjechać na zajęcia Plenerowej Akademii Sztuki - zapraszam!
Cytat: https://pl.wikipedia.org/wiki/Claude_Monet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz