wtorek, lipca 31, 2018

O łączności człowieka z naturą


O łączności człowieka z naturą napisano już wiele tekstów, jak też o tym, że artyści czerpią inspiracje twórcze z obserwowania natury. Ja sama uwielbiam moje wiejskie życie z przydomowym ogródkiem, zapachem szałwii i lawendy za oknem.  Kiedy zaczynają się ciepłe dni, w tym roku bardzo nawet ciepłe, zastanawiam się nad tym, czy nie mam ochoty gdzieś pojechać, coś nowego zobaczyć, zwiedzić.

Takim miejscem, i to całkiem niedalekim, do którego wybieram się w tym roku jest Orońsko. Jest tam muzeum sztuki współczesnej (do którego można zabrać psa), gdzie oprócz kontaktu ze sztuką można kontemplować wspaniały ogród otaczający pałac i zabudowania posiadłości. Można tez zobaczyć artystów przy pracy i rzeźby na różnym etapie tworzenia. W tym roku oprócz stałej ekspozycji rzeźb artystów polskich i z różnych zakątków świata można oglądać prace Henry Moora. Wystawa inspirowana naturą, jak mówi sam tytuł: „Moc natury”.

"W przestrzeni parkowej Orońska zostaną zaprezentowane zarówno rzeźby monumentalne, jak i mniejsze brązowe figury i modele umieszczone w Muzeum Rzeźby Współczesnej i w Galerii „Oranżeria”. Będą im towarzyszyć fotografie pracowni Henry’ego Moore’a i film opowiadający o jego twórczości. Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, organizując w sezonie letnim 2018 roku wystawę Henry’ego Moore’a, pragnie przypomnieć sylwetkę i twórczość jednego z najwybitniejszych rzeźbiarzy światowych, który stał się mistrzem dla wielu pokoleń artystów XX wieku. Organiczna, opływowa forma dzieł usytuowanych w krajobrazie jest niewątpliwie rozpoznawalnym znakiem artysty i symbolem niezwykłej umiejętności łączenia sztuki z naturą. Henry Moore jest, wraz z Barbarą Hepworth, autorem potęgi angielskiej rzeźby ostatniego stulecia. Jego nazwisko wymienia się nie tylko obok twórców dwudziestowiecznych, Jeana Arpa czy Osipa Zadkine’a, ale sytuuje się go w grupie największych rzeźbiarzy wszechczasów, obok Michała Anioła czy Donatella. Warto zatem co jakiś czas przypominać dzieła tego brytyjskiego artysty.”



Każda taka podróż jest dla mnie zastrzykiem energii, również tej twórczej, artystycznej. I wcale mi nie przeszkadza, że nie wszystkie myśli artysty są dla mnie jasne i klarownie w plątaninie kształtów rzeźby czy plam obrazu. W galeriach, muzeach, czyli w pobliżu sztuki, czuję się zawsze jak ”ryba w wodzie”- odczuwam sztukę gdzieś na poziomie emocji i wrażeń. A potem wracam do moich Biskupic i zaczynam malować, tworzyć. Może kiedyś zrealizuję wizję dużej formy przestrzennej? Muszę tylko nauczyć się spawać, ale to tym innym razem.



Fot.: Henry Moore, „Moc natury”, widok wystawy. magazynszum.pl
Cytat: www.rzezba-oronsko.pl/index.php?aktualnosci,1225,moc_natury_henry_moore_w_polsce_


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Monotypia DB , Blogger