środa, listopada 20, 2019

Jeśli piszę to nie maluję


Jeśli piszę to nie maluję, a jak maluję to nie piszę.
Jeśli znamy się od dawna to wiesz, że lubię robić różne rzeczy. Tu koncert, tam spotkanie na mieście, wyjazd w góry, na narty, do kina albo na wycieczkę rowerową. Czytam kilka książek w miesiącu, interesuję się zdrowym jedzeniem, uprawiam ogródek i segreguję śmieci. Jeśli znamy się od dawna… 
Ale od jakiegoś czasu staram się wybierać na co kierować swoją uwagę, a właściwie uważność. Nadal interesuje mnie wiele dziedzin życia od ekonomii, przez psychologię po sztuki piękne. Zmieniło się jednak moje podejście do wielu spraw i staram się doświadczać życia „tu i teraz”. Skupiam całą moją energię na robieniu jednej rzeczy na raz. Jeśli robię warsztaty myślę tylko o tym co będziemy robić na kolejnym spotkaniu, jakie emocje uwolniły się podczas ostatniego.

Doświadczanie i uważność; bardzo mocno dotyczy to mojego czasu spędzanego w pracowni przy malowaniu kolejnego obrazu. Szczególnie pisanie ikon wymaga ode mnie dużego skupienia się. Jeszcze bardzo dużo czasu muszę spędzić przy mieszaniu pigmentów, nakładaniu kolejnych warstw na desce. Ale dzisiaj wpuszczam Was na chwilę do pracowni gdzie powstają kolejne obrazy. Są bardzo niedoskonałe, widać grudki pigmentu, zbyt grube linie pędzla, jakieś błędy w kompozycji postaci. Próbuję, ćwiczę się w cierpliwości i pokorze, a na dodatek  mam niesamowitą satysfakcję z kolejnego fragmentu, który zaczyna mi się podobać.


Fot.: Joanna Bielenda



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Monotypia DB , Blogger