środa, kwietnia 10, 2019

Niedziela Palmowa


W krakowskim Muzeum Narodowym znajduje się obraz jednego z wielu polskich artystów, którego nie powstydziłoby się żadne światowe muzeum. Można śmiało powiedzieć, że Kazimierz Sichulski był obywatelem Europy.
Studiował w Krakowie, Wiedniu, Monachium, Dreźnie, Florencji i Paryżu. Był profesorem Państwowej Szkoły Przemysłowej we Lwowie, Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Niesamowicie inspirujące było dla mnie spotkanie z tym artystą w tym właśnie obrazie - Niedziela Palmowa-tryptyk. Niedawno brałam udział w powstawaniu tradycyjnej plamy wielkanocnej z papierowych kwiatów i bukszpanu. Ciekawy projekt i spotkanie w szczególnym gronie. Ale pamiętam, że kiedy zobaczyłam ten obraz i dzieci z wierzbową gałązką z „kotkami”, pomyślałam sobie, że tak to powinno wyglądać. W naszym klimacie kapryśnej aury palmy są raczej rośliną egzotyczną, a te gałązki zawsze pojawiają się jako jedne z pierwszych zwiastunów wiosny. Nawet pod lekkim mrozem pomalutku dojrzewają w brązowych kokonikach, żeby jak tylko słońce mocniej zaświeci wystrzelić puszystością białych kuleczek.

Kiedyś dziadek Stanisław był specjalistą od wyszukiwania najładniejszych gałązek i przynoszenia ich do starego wazonu. Teraz sama robię takie wiosenne bukiety, zwiastuny nowego czasu, odradzania się przyrody i cieplejszych dni. Kiedy zaczynam wychodzić na dłuższe spacery zadzieram głowę do góry, wystawiam buzię do słońca. Lubię wiosnę! Te dzieciaki na obrazie chyba też, chociaż dla nich pewnie kojarzyła się z początkiem prac w gospodarstwie i raczej intensywnym czasem siewu, pasienia  zwierząt itd. Ale pewnie też z cieplejszym domem, końcem monotonni zimowych wieczorów.

Niesamowite jest jak artysta uchwycił tą chwilę nadziei, radości, zadumy. W dzisiejszym zabieganym, zestresowanym świecie, zachęcam Was do takiej prostej zadumy nad pięknym obrazem, szukania małych radości z wizyty kogoś bliskiego, z promieni słońca na twarzy. Czasem kiedy słyszę żale na brak pieniędzy, nowego samochodu czy domu, myślę sobie jacy jesteśmy szczęśliwi mając ciepłe ubranie, pełną lodówkę i zdrowe ręce. Tak naprawdę do szczęścia potrzeba mi niewiele - uświadamiam to sobie w różnych momentach swojego życia. Chętnie opowiem Wam o moim szukaniu równowagi pomiędzy „być” a „mieć”.



Fot.: Kazimierz Sichulski "Niedziela palmowa (tryptyk)"
www.pinakoteka.zascianek.pl/Sichulski/Index.htm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Monotypia DB , Blogger