O tym, że góry mają jakieś magnetyczne piękno zapewne nikomu
nie potrzeba mówić. Ale o tym, że można je podziwiać nawet 150 km od Zakopanego
pewnie nie każdy wie. A jednak, kiedy kilka dni temu jechałam do pracy z mojej
dalekiej wsi nad Wisłą, w pewnym momencie ze zdumieniem zobaczyłam pięknie
oświetlone pasmo Tatr! Nawet kiedy to piszę mam ciarki na skórze. Chociaż nigdy
nie byłam pieszo w wysokich górach, uwielbiam widok ośnieżonych szczytów, nagie, niedostępne skały i zielone doliny.
Kiedy zaczęłam się interesować malarstwem ludowym na szkle, które nadal jest
kultywowane na Podhalu, pytałam o symbole i znaczenia. Zarówno w malarstwie jak
i strojach widoczna jest symbolika ściśle związana z regionem, dawnymi podaniami, legendami. Ludzie, uzależnieni od przyrody i jej kaprysów, nadawali jej
szczególne znaczenie. Specyficzne wzory góralskich portek, parzenice czy hafty
na gorsetach symbolizują dziewięć sił. Jest to stara góralska nazwa rośliny,
która ma w sobie dziewięć mocy, dających człowiekowi dziewięć sił, silniejszych
dziewięć razy niż wszystkie inne zioła. Roślina ta posiada leczniczy korzeń
zawierający według ludowych wierzeń uzdrowicielską siłę. Dlaczego dziewięć? Bo
według podań w magiczny sposób trzykrotnie pomnożona jest w nim moc światów
nieba, ziemi i piekła. Do dziś uważany za symbol silnej więzi człowieka z
niebem i ziemią.
A im bliżej górale mieszkają Tatr, tym ich parzenice mają
ciemniejsze kolory i większe rozmiary. Różne są tez kolory lampasów (pionowych
pasów na zewnętrznej części nogawki portek). Błękit na strojach górali
pienińskich, to symbol Dunajca, który te góry opływa. A wiecie skąd wzięły się
muszelki na góralskich kapeluszach? Były takie czasy, kiedy posiadanie znanych
nam środków płatniczych zwanych pieniędzmi (monety), były przywilejem tylko
części społeczeństwa. Bardzo duża części ludzi używała innych przedmiotów i tak
na przykład muszle używano jako środek płatniczy, za które można było nabywać
różne towary. Miarą bogactwa górala były więc muszelki, a pewnie dla
bezpieczeństwa i ozdoby znalazły sobie miejsce na głowie właściciela. To tylko
kilka przykładów z mądrości ludowych, które ja ceper gdzieś usłyszałam,
podpatrzyłam.
Zdając sobie sprawę jaka jeszcze wiedza i symbolika kryje się za
pozornie prostymi ozdobami, kolorowymi wyszywankami, świętymi obrazami na
szkle - zapraszam Was na majowy plener w Pieninach na którym nie będę uczyć
sztuki ludowego malarstwa na szkle. Będę za to zachęcać Was do poznawania
sztuki ludowej Pienin, wspólnego szukania znaczeń symboli, odczuwania radości
codziennego życia w bliskim kontakcie z przyrodą - kliknijcie TUTAJ
Fot.: styl góralski http://ugbukowinatatrzanska.pl/
Fot.: parzenica http://wiano.eu/