środa, lutego 13, 2019

Bajka o czasie


Zdradzę dziś kilka tajemnic, czyli trochę bloga od kuchni. 
Ale najpierw kilka słów refleksji o mijającym czasie. Czasem dłuży się nam każda minuta, a czasem nie wiemy kiedy minęła godzina czy dwie. Czy zastanawiacie się czasem jak to jest z tym czasem? Myślę obrazami, a więc na słowo „czas” pojawia się w mojej głowie obraz Salvadora Dali - „Trwałość pamięci”. I nie będę nikogo zanudzać analizą obrazu, również dlatego, że dostępnych tekstów na ten temat jest bardzo dużo. Ale mam dziś trochę filozoficzny nastrój i jakoś „czas”, a właściwie jego rytm, zaprząta dziś moją głowę. 

Kiedy zaczynam pisać kolejny tekst zaglądam na stronę bloga. Mam nawet specjalny zeszycik w którym notuję sobie poprzednie tematy. I tak sobie czytam, co tam obiecałam w poprzednich tekstach i wychodzi na to, że już powinnam pisać o najbliższych warsztatach! Podać czas i miejsce kolejnych spotkań Plenerowej Akademii Sztuki. Zaproponować tematy, napisać o tym co będziemy robić i podać ceny. A przecież dopiero nie tak dawno zaczęłam w ogóle planować co i jak będzie działo się na moich warsztatach! Pod wpływem kolejnej rozmowy o pisaniu bloga (niewielkiej pomocy Asi w postaci słów „to dlaczego nie piszesz?!"), zaczęłam ujawniać moje zamiary i myśli. Zorganizowałam Plenerową Akademię Sztuki, zaprosiłam na pierwsze warsztaty. A tu proszę! Kolejny - 61 tekst, kolejny sezon warsztatów, kolejne pomysły, projekty w mojej głowie. Stąd to dzisiejsze filozoficzne rozważanie o czasie. 

Popatrzcie, pomyślcie jak to jest - kiedy czekamy na ważną wiadomość, czas może dłużyć się niemiłosiernie. A kiedy jesteśmy w miłym towarzystwie, pięknych okolicznościach przyrody, czas mija zupełnie niepostrzeżenie. A przecież obiektywnie czas to czas, minuta to 60 sekund, godzina to 60 minut itd. Nie wspomnę już o różnych ważnych terminach, sprawach, które zwykle zostawiamy na potem. A potem jest deadline i ból głowy (albo innej części ciała jeśli np. zawalimy egzamin, terminowe oddanie ważnych dokumentów lub coś w tym stylu). 

Dla mnie pisanie teksów na bloga to właśnie ten miły czas w dobrym towarzystwie. Kiedy czytacie moje teksty, ja już zwykle piszę kolejny. W styczniu planuję warsztaty na lipiec. Czas ma dla mnie różne wymiary. Trochę jak na obrazie Dalego - jedne zegary są bardziej, inne mniej zdeformowane, rozlane po obrazie (rozpływające się), ale zawsze jest ten jeden zegar, który trzyma mnie w „tu i teraz”. Mam różne codzienne obowiązki, sprawy do załatwienia i pilne dokumenty. Mam też czas na nic nie robienie i na robienie bardzo ważnych rzeczy - np. na malowanie i tworzenie - wtedy zegary rozpływają się i czas trochę przestaje istnieć. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Monotypia DB , Blogger